Wigilia Bożego Narodzenia w Zatoniu

Po trzech tygodniach trwania w adwentowym czuwaniu przyszedł czas radości i spełnienia, czas narodzin Zbawiciela naszego świata Jezusa Chrystusa.

Po wieczornej wieczerzy w gronie najbliższych wszyscy zmierzali do zatońskiego Betlejem przywitać nowonarodzone dziecię. I choć pogoda była wyjątkowo niesprzyjająca, mżało i było ciemno, to pięknie podświetlona kościelna wieża stanowiła swoistego rodzaju drogowskaz dla tych, którzy szli pokłonić się dziecięciu w żłobie.

Uroczystą Mszę Świętą koncelebrował prof. Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego ks. Tadeusz Stanisławski. Witając parafian, mieszkańców Zatonia, Barcikowic i Marzęcina oraz przybyłych gości ks. Ireneusz Proboszcz naszej Parafii podkreślał czas adwentowego przygotowania się do tych świąt.

Dziękuję wszystkim, którzy w okresie ostatnich trzech tygodni uczestniczyli w duchowym przygotowaniu się do tych świąt. Przede wszystkim dziękuję dzieciom i dorosłym uczestniczącym w porannych Roratach. To był wyjątkowy czas dla nas wszystkich. - z wdzięcznością mówił ks. Ireneusz.

Zanim rozpoczęła się uroczystość w procesji koncelebranci podeszli do sybolicznie przygotowanego żłobka by pokłonić się dzięcięciu i pobłogosławić to miejsce.

Słowo Boże w trakcie tej Eucharystii wygłosił ks. Tadeusz. Przybliżył nam istotę tych świąt podkreślając wagę przygotowania się i oczekiwania na ten czas.

Tej nocy wydawałoby się, że nic wielkiego się nie stało. Gdzieś w Betlejem w szałasie czy stajni urodziło się małe dziecię, które miało być wypełnieniem wszystkich oczekiwań, tych wielkich, duchowych, trwających tysiące lat, i tych mniejszych, politycznych, trwających dziesiątki lat, czy też osobistych trwających zaledwie kilka miesięcy. I okazało się tak naprawdę, że każdy z tych, którzy czekali, oczekiwali czegoś innego. - wprowadzał ks. Tadeusz do rozważań.

Kiedy spotykamy się w tym dniu wieczorną porą, kiedy składamy sobie życzenia musimy sobie zadać pytanie: na co właściwie my czekamy, na ile potrafimy nasze wielkie i małe oczekiwania oraz nadzieje porównać z tym, co działo się wtedy w Betlejem. Czy potrafiliśmy w naszym życiu odnaleźć sens tak, jak odnaleźli go ci, którzy w małym dziecku rozpoznali Mesjasza, rozpoznali w synu Maryji i Józefa człowieka, który przyszedł zmienić historię świata. - wyjaśniał rozważania ks. profesor.

Pewien teolog powiedział, że problemem współczesnego człowieka jest m.in. to, że przez wiele tysięcy lat to, na co najbardziej czekali Chrześcijanie, było wieczne zbawienie, a ostatnimi laty to, na co najbardziej czekają Chrześcijanie, to jest wygodne życie. Wigilia Bożego Narodzenia, wspomnienie wielu tysięcy lat oczekiwania, staje się dla nas pytaniem, na co my czekamy, na co czekamy w Boże Narodzenie? Czy na wigilijną kolację, czy na rodzinne spotkanie, czy na prezenty, czy na atmosferę tzw. magii świąt - to wszystko możemy mieć przy innej okazji. Następnym naszym stwierdzeniem w życiu będzie, że tak naprawdę już nie ma na co czekać przy okazji tych świąt, bo ten, który był kiedyś głównym celem życia człowieka, zniknął już z niego dłużo wcześniej. Musimy więc odpowiedzieć sami sobie na co czekamy, czego oczekujemy i czy wierzymy widząc to małe dziecię w żłobie? - podsumowywał ks. Tadeusz.

Jeśli potrafimy odrzucić te wszystkie nasze ludzkie kombinacje i układy, jeśli przestaniemy tęsknić i czekać na wygodne i komfortowe życie, a zacznie nam przyświecać chęć czegoś więcej, wiecznego zbawienia w ostatecznym rachunku, ale pójścia troszeczkę dalej poza to co rozumiemy, poza to co widzimy, poza to co czujemy, zaczniemy odkrywać świat, który sami sobie zamknęliśmy i zaczniemy widzieć sens w tych wydarzeniach w których uczestniczyliśmy, tych małych, codziennych naszego życia, i tych wielkich, dotyczących historii zbawienia, która nie jest historią narodu wybranego, ale historią każdego z nas, człowieka ,który zaczyna odkrywać sens słuchając Słowa Bożego. - zakończył ks. profesor.

W trakcie eucharystii pięknie brzmiały kolędy wykonywane przez wiernych. Przygotowana dekoracja głównego ołtarza oraz symboliczna szopka dopełniły wyjątkowego klimatu i pięknej świątecznej atmosfery w kościele.

Pod koniec Mszy Świętej ks. Proboszcz dziękował wszystkim uczestniczącym w duchowych przygotowaniach do Wigilii Narodzenia Pańskiego oraz dziękował wszystkim zaangażowanym w przygotowania przedświąteczne przy i w kościele, za ofiarowanie choinek, za pomoc przy ich ustawianiu i dekorowaniu oraz za przygotowanie żłóbka. Ks. Tadeusz udzielił wszystkim uroczystego błogosławieństwa życząc wielu łask od nowonarodzonego dziecięcia.

Dziękujemy przede wszystkim ks. Tadeuszowi za piękne i rzeczowe Słowo Boże przybliżające istotę oczekiwania na przyjście Mesjasza, dziękujemy ks. Ireneuszowi za organizację uroczystości, dziękujemy również wszystkim zaangażowanym w przygotowanie kościoła do tych wyjątkowych dni, a uczestnikom Wigilii Bożego Narodzenia za udział w tej wyjątkowej uroczystości.