50 lat wspólną drogą z Zatoniem w tle
Zatońskie Mikołajki 2018. Późną i deszczową porą organizowano spotkanie dzieci z Mikołajem. Przy pełnej sali oglądaliśmy przygotowane filmy o Mikołaju, a dzieci, jak to dzieci, czekały przede wszystkim na tego jegomościa z białą brodą. Jednym z punktów tego spotkania były konkursy dla dzieci. I właśnie przed jednym z nich wszedł na salę p. Rysiu. Po sali rozniósł się wtedy dziecięcy szmer: Oooo. Pan Rysiu. Nasz Pan Rysiu. - witały go gorąco wszystkie dzieci.
Pierwsza niedziela miesiąca. Siedząc w kościelnej ławce i czekając na rozpoczęcie nabożeństwa słychać było taki głos z tylnej ławki: A ta dystyngowana Pani co takiego rozdaje? - pytał ktoś. To była p. Wanda rozdająca "Tajemnice Różańca Świętego" członkiniom Żywego Różańca. Wszyscy ją dobrze znamy. Pewnie to był ktoś spoza naszej miejscowości.
Tak właśnie. Któż z nas ich nie zna? Wanda i Ryszard Rosa. Zawsze życzliwi, uprzejmi i pomocni. I tak już dokładnie od 50 lat.
Pani Wanda jest z pochodzenia mieszkanką Ochli, a Pan Ryszard oczywiście rodowity Zatonianin. Tu się urodził i wychował. 28 grudnia 1968 roku w kościele Najświętszej Trójcy w Ochli powiedzieli sobie sakramentalna TAK na dobre i na złe, na całe życie. Zamieszkali w domu przy obecnej ulicy Kwiatowej w Zatoniu i mieszkają tam do dziś. Pani Wanda pracowała w sekretariacie szkoły w Zielonej Górze, a pan Ryszard w Zakładach Przemysłu Bawełnianego Polska Wełna. Wychowali troje wspaniałych dzieci, również obecnie mieszkających w Zatoniu, córki Aldonę i Beatę oraz syna Mirosława.
W trakcie tych 50-ciu lat wspólnego życia zawsze byli aktywni włączając się w życie społeczne naszego Zatonia.
Jeszcze kilkanaście lat temu p. Wanda była odpowiedzialna za kościół w Zatoniu, za przygotowania do niedzielnych Mszy Świętych, uroczystości i innych wydarzeń z nim związanych. Od lat jest zelatorką Róż Żywego Różańca w Zatoniu. Zawsze pomaga i doradza w różnych sprawach związanych z funkcjonowaniem duszpasterstwa w Zatoniu.
A p. Ryszard? Bez niego Zatonie nie byłoby tym samym Zatoniem. Przede wszystkim za sprawą jego zaangażowania się w działalność zatońskiego Oddziału Przedszkolnego, gdzie pracuje do tej pory. Wszystkie dzieci, które uczęszczały lub uczęszczają do tego przedszkola, znają go doskonale. Ponadto zawsze jest pomocny wszystkim, którzy się do niego zwrócą. Nigdy nie patrzył na organizacje czy przynależności, ważne było, aby przygotowywana impreza się udała, nieważne czy to był tylko Pieczony Ziemniak, czy Dożynki Gminne, czy też Koncert Kameralny.
W sobotnie popołudnie w zatońskim kościele Matki Bożej Częstochowskiej dziękowali Panu Bogu za 50 lat wspólnej drogi. W gronie najbliższych spotkały się już cztery pokolenia. Na tą uroczystość przybyła nie tylko rodzina, ale przyszli również i sąsiedzi, i znajomi, i grono przyjaciół. Dostojnych Jubilatów powitał Proboszcz ks. Ireneusz.
Uroczysta Msza Święta miała szczególny charakter. W pięknym, jeszcze świątecznym, klimacie dziękowano za 50 lat wspólnego małżeńskiego pożycia. W Słowie Bożym ks. Ireneusz wspomniał czas zaślubin przed 50 laty, wspomniał ks. Perlikowskiego, który udzielił Jubilatom przed 50 laty Sakramentu Małżeństwa.
Chciałbym Wam podziękować za to, że ukochaliście Zatonie, za to, że tutaj właśnie znaleźliście ten mały zielony domek, który dał początek Waszej rodzinie. Dziękuję Wam, że zaprosiliście do niego Pana Boga, który dał Wam łaskę wytrwania w Waszej miłości małżeńskiej. Dziękuję Wam za to, że jesteście, za to, że kochacie swój dom i swoją rodzinę. - dziękował Jubilatom ks. Ireneusz.
Panie Rysiu, dziękuję Tobie za to, że tak kochasz swój dom, swoje dzieci i swoją rodzinę, za to, że pomogłeś razem z żoną im się usamodzielnić, ustabilizować. Dziękuję Tobie za to, że jesteś, że możemy zawsze na Ciebie liczyć i w kościele, i poza kościołem. Pani Wando - kochasz swój dom, kochasz swoją rodzinę, ale także kochasz ten dom - Dom Boży, dom w którym przez wiele lat pełniłaś funkcję kościelnej. Dziękuję Tobie za to, że dbałaś o ten kościół i wszystko co z nim związane, dziękuję za tą posługę. - kontynuował podziękowania ks. Ireneusz.
Teraz Wasze dzieci dziękują Wam za to, że pobudowaliście im domy, tam oni cieszą się swoim życiem, cieszą się Wami, cieszą się swoją rodziną, swoimi bliskimi. - kończył ks. Ireneusz.
W trakcie tej uroczystości nie zabrakło odnowienia przyrzeczeń małżeńskich. Tym razem w Zatoniu po 50 latach Pan Ryszard i Pani Wanda dziękując sobie ponowili przysięgę małżeńską ślubując miłość, wierność i uczciwość małżeńską. Wszyscy zebrani gromkimi oklaskami na stojąco gratulowali Jubilatom.
Na zakończenie nie brakowało osobistych życzeń od córek Aldony i Beaty oraz syna Mirosława, od najbliższej rodziny, przyjaciół, sąsiadów i wszystkich, którzy przybyli na tą wyjątkową uroczystość.
Pani Wando i Panie Rysiu, dziękujemy Wam z całego serca za Wasze oddanie się dla zatońskiego kościoła, dla zatońskiego przedszkola, dla całego Zatonia. Dziękujemy, że jesteście z nami na dobre i na złe, dziękujemy, że możemy na Was zawsze liczyć, na Waszą pomoc, bezinteresowność, ciepło i troskę. Życzymy przede wszystkim zdrowia i błogosławieństwa na kolejne lata pięknej drogi, którą kroczycie. Szczęść Wam Boże.