Parafialne Uroczystości Odpustowe - Dzień zadumy na ługowskim cmentarzu

W piątkowy wieczór na cmentarzu w Ługach odprawiona została uroczysta Msza Święta w intencji zmarłych mieszkańców Ługów, Czasławia oraz wszystkich parafian naszych miejscowości. Właśnie od chwili zadumy nad grobami naszych najbliższych rozpoczęły się Parafialne Uroczystości Odpustowe.

To bardzo dobra pora, aby w wigilię Parafialnych Uroczystości Odpustowych wspomnieć naszych najbliższych, naszych przyjaciół, naszych sąsiadów, wszystkich tych, których niestety nie ma już pośród nas. Oni oczekują od nas takiego wspomnienia i modlitwy. - rozpoczynał ks. Ireneusz Proboszcz naszej Parafii.

Wspólną modlitwą za zmarłych wraz z odczytaniem ich imion i nazwisk rozpoczęliśmy tą uroczystą Mszę Świętą. Na ługowskim cmentarzu, największym w naszej parafii, to już tradycja, gdzie w przededniu uroczystości odpustowych mieszkańcy licznie przybywają pomodlić się. Tego roku przyszło nas jeszcze więcej. Staliśmy wśród grobów wsłuchani w Słowo Boże kierowane do nas przez ks. Ireneusza.

Święty Wawrzyniec to Lukrecjusz, Laurentius, Laurenty czy też żeński odpowiednik tego imiona Laura. Święty Wawrzyniec był najpopularniejszym świętym pierwszego tysiąclecia. Dziś niewielu mamy Wawrzyńców. Słowo Wawrzyniec pochodzi od słowa Wawrzyn, a wawrzyn zakłada na głowę ktoś, kto jest zwycięzcom. Takiego mamy partona naszej parafii. On jest zwycięzcom, nie był księdzem, nie był biskupem, był diakonem służącym papieżowi. Był zwykłym, normalnym człowiekiem odpowiadającym za jakąć działkę. Święty Wawrzyniec był pierwszym męczennikiem naszego rzymskiego kościoła. - rozpoczynał ks. Ireneusz.

Kto chce zachować swoje życie straci je, a kto straci swoje życie z Mojego powodu znajdzie je. My wszyscy stracimy swoje życie.Czasami zastanawiam się ile będę miał lat kiedy umrę, czy będę jeszcze w tej parafii czy w innej. Tego nie wiem. I nikt tego nie wie. Też myślę, co będzie napisane na moim pomniku. Ksiądz, może ksiądz proboszcz. Nie wiem. Wszyscy swoje życie stracimy. I wierzący i niewierzący. I biedni i bogaci. Dzisiejsza ewangelia nadaje sens naszemu życiu. - kontynuował ks. Ireneusz.

Kto straci swe życie z powodu Pana Boga odnajdzie je, zyska je. Będzie żył. A kto straci swe życie z powodu choroby, niewiary, obojętności, bóstw, ateizmu, bezsensu... Po prostu umrze. Życzę sobie i Wam, abyśmy byli wierni Panu Bogu, choć ułomni i grzeszni, ale wierni Panu Bogu. Wtedy tylko zyskamy życie w domu naszego Ojca, a na naszych skroniach będą wawrzyńce zwycięstwa. - zakończył ks. Ireneusz.

Przy pięknej pogodzie w świetle zachodzącego Słońca stojąc na grobami najbliższych wspominaliśmy tych, których nie ma już pośród nas. Oni nie mają już nikogo i tylko nasza pamięć pozwala zachować im poczucie, że życie ich miało sens, było dobre i wartościowe, że w ich życiu, tak różnym i zmiennym u każdego z nich, było jednak coś wspólnego, co pozostawili nam po sobie. To miłość. Tylko to uczucie, choć po śmierci pozostaje wielka pustka, pozostaje z nami na zawsze.

Tak rozpoczęły się bardzo ważne dla nas wszystkich Parafialne Uroczystości Odpustowe.